niedziela, 8 marca 2015

KURS NA WIELKANOCNEGO BARANKA

Dzień dobry!
Bardzo dziękuję, za komentarze dotyczące baranów - cieszę się, że masosolne zwierzaki spodobały się Wam tak bardzo, jak mi się podobają! Z tej okazji i z wielu innych baranów na blogu przybędzie :) Już się wysuszyły, dzisiaj pewnie będą malowane!
A barany oczywiście można zrobić samemu! Jeśli ktoś nie wie, o co chodzi, to zapraszam TUTAJ, gdzie można zobaczyć zdjęcia baranków :)

Zanim jeszcze przejdziemy do tematu właściwego chciałabym życzyć wszyyystkim nam Drogie Panie wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet! :) :) :)


1. Zaczynamy! Przygotowujemy sobie porcję masy solnej: szklanka mąki, szklanka soli, pół szklanki wody (można dać odrobinę mniej, żeby masa nie lejąca) i mieszamy :) Z takiej ilości wyjdą mniej więcej trzy baranki. 
Z folii spożywczej formujemy (lekko ugniatając) kulkę o średnicy mniej więcej 3-4 cm. Nie musi być idealna, będzie tylko wypełnieniem baranka, żeby szybciej wysechł w piekarniku :)
 2. Rozwałkowujemy masę solną na grubość 3-5 mm. Powstałym plackiem owijamy foliową kulkę. Pamiętajmy, że każde miejsce łączenia się masy solnej trzeba zwilżyć wodą (niewielką ilością, żeby nie rozcieńczyć masy!). Najlepiej kulkę położyć na placku z masy, brzegi podnieść do góry tak, jakbyśmy robili worek (taki Świętego Mikołaja :)), odciąć nadmiar masy i skleić to, co pozostanie. Jeśli masa nie jest zbyt wilgotna to nie powinna nam się rozrywać i cały zabieg potrwa naprawdę krótko :) 
 3. Powstanie kulka, która nie musi być idealna - wszystko wyrówna nam się przy nakładaniu wełenki. Kulka będzie tułowiem baranka :)
 4. Z dwóch średniej wielkości kuleczek (średnica około 1 cm) formujemy łezki i łączymy je ze sobą tak, aby stworzyły serduszko. Teraz trzeba je troszeczkę spłaszczyć. Każdą łezkę nacinamy od szerszej strony (górna cześć serca) mniej więcej w połowie. I mamy kopytka :)
 5. Dół naszego serduszka lekko zwilżamy wodą. Unosimy tułów - kulkę, podkładamy kopytka tak, żeby wystawały mniej więcej jak na zdjęciu poniżej i leciutko dociskamy.
 6. Niewielką ilość masy rozwałkowujemy na grubość 2-3 mm. Dość mocno podsypujemy mąką, żeby nic nie przykleiło nam się do stołu. Placek tniemy na paseczki szerokości ok 5 mm. Świetnie nadaje się do tego "nóż" do pizzy :) 
 7. Każdy paseczek składamy w harmonijkę - jak na zdjęciu. Jeśli masa będzie wilgotna lub lejąca się, to przyklei nam się do palców. Żeby tego uniknąć ręce można obsypać mąką. Ważne jest, żeby zwijając harmonijkę, robić to na tyle delikatnie, aby nie połamała się w miejscach zgięcia.
 8. Zwilżamy wodą część tułowia, do której chcemy przykleić pasek wełny. Ja zawsze zaczynam od tyłu :) Staramy się, żeby pasek sięgnął troszkę dalej niż za połowę kulki. 
 9. I tak aż do momentu,  w którym obkleimy wełną cały tułów :) Paski wełny nie muszą być ciasno jeden przy drugim. Nie przejmujemy się, jeśli coś przykleiło się krzywo - żaden baran nie jest idealny :) Oczywiście paski przygotowane do wyklejania miejsca nad kopytkami będą krótsze - u mnie zwykle wypada połowa długości tych przygotowanych na początku. Ale działamy tutaj "na oko" :) W końcu zawsze można coś dokleić i uzupełnić jakąś lukę.
 10. Formujemy z masy kulkę o średnicy 3-4 cm. tworzymy z niej łezkę i lekko spłaszczamy.
 11. I powstałą w ten sposób główkę przyklejamy niewielką ilością wody :) Fajnie, jeśli uda nam się to zrobić w miejscu łączenia się pasków wełny. Główkę możemy mocniej docisnąć w górnej części, żeby nadać jej fajniejszy kształt.
 12. Z dwóch kuleczek o średnicy ok. 5 mm robimy łezki - to będą uszka owieczki. Dwie kuleczki i średnicy ok. 1 cm rolujemy, a następnie zwijamy w ślimaczki :) To będą oczywiście rogi.
 13. Zwilżając wodą główkę naklejamy na niej najpierw uszka, a potem rogi, przy czym te drugie powinny lekko nachodzić na te pierwsze :) Koniec!
 14. Teraz wystarczy włożyć baranka do piekarnika, żeby mógł się wysuszyć. Na zdjęciu poniżej jest już po tym procesie :) Suszenie w piekarniku jest naprawdę uzależnione od rodzaju piekarnika. Ja mam gazowy, który nieźle przypala. Do tego czarną blachę, która nagrzewa się szybciej niż srebrna. Suszenie na pewno trzeba zacząć przy uchylonych drzwiczkach na najniższej temperaturze. Mniej więcej po 45 min. zwiększam temp. i lekko domykam drzwiczki. Po kolejnej godzinie zamykam całkiem drzwiczki, a po pół zwiększam temp. do 180 st. Trzeba uważać, bo w tym momencie baranek może się szybko spalić :) Także cały czas do niego zaglądamy. Mniej więcej po 15-20 min powinien być gotowy!

Dziękuję tym, którzy chcieli zostać do końca i zrobili to :) 
Jeśli skorzystasz z mojego kursu i będziesz chciał/-a opublikować post z powstałą pracą dodaj proszę odsyłacz do mojego bloga i kursu, z którego korzystałeś/-aś.

13 komentarzy:

  1. Świetny baranek. Wszystkiego najlepszego z okazji naszego święta. A na blachę zawsze można położyć folię aluminiową;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. No po takim przejrzsyty m kursie zostaje tylko lepic baranki. Cudne

    OdpowiedzUsuń
  3. Baranek śliczny i aż się prosi żeby sobie ulepić podobnego :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. o jaki świetny kursik :) na pewno skorzystam bo baranki są przeurocze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny kursik, chętnie bym skorzystała ale do świąt to ja się nie wyrobię więc może na Boże Narodzenie :P W sumie to wszystko nie wygląda na takie mega skomplikowane na zdjęciach, ale jestem pewna, ze w rzeczywistości jest diabelnie trudno i mi wyszedłby baranek-potwór :D Bo mi nawet masa solna nie wychodzi także o czym mowa xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny kursik:) Pozdrawiam i również życzę wszystkiego najlepszego z okazji naszego święta:) buziak

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny kurs:) Uwielbiam tutoriale:)

    OdpowiedzUsuń
  8. fajna 'sierść' a tutorial profesjnalny! gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny kursik :) Myślę, że skorzystam, a wówczas się pochwalę stworami :) Fajny sposób na wełenkę. Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny kursik i tak pomocny :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super baranek i świetny kursik, czytelny i ciekawy:) Sprytne sposób na zrobienie wełenki :) Może kiedyś i z masy solnej spróbuję coś ulepić :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Super kursik, zawsze chciałam spróbować z masa solna, może najwyższy czas :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz!
Wasze słowa są dla mnie główną mobilizacją do dalszego działania :)