Dobry wieczór!
A właśnie, że jeszcze żyję :) Chociaż aktualnie moje życie pełne jest niespodziewanek i nie wiem, co się wydarzy za chwilę :) Dzisiaj będzie mało zdjęć i dużo tekstu - jak nigdy :)
Już tłumaczę swoją nieobecność na swoim blogu! U Was starałam się być w miarę regularnie, ale na nowy post jakoś nie mogłam się zdecydować. Otóż w środę ok. 12.00 dowiedziałam się, że moja Pani Promotor wymaga ode mnie złożenia oprawionej pracy magisterskiej - UWAGA - w czwartek o godzinie 8.00! Tak, tak! Ależ mnie zaskoczyła :)
Ale teraz pokażę Wam zdjęcia torby, żeby Ci, co nie są ciekawi moich zmagań z Uniwersytetem Gdańskim będą mogli przewinąć post do końca. Wiem, że nie zawsze chce się czytać ;) A tym z Was, którzy chcą poznać tą przejmującą historię zbuduję napięcie ;))