AUTKA Z MASY SOLNEJ

Witam po świątecznej przerwie :)

Aktualnie przygotowuję aniołki z tabliczkami na dowolną dedykację. Myślę, że w kolejnym poście umieszczę już ich zdjęcia. Ale to w najbliższym czasie.

A powracając do tematu chciałam Wam powiedzieć, że zebrałam już trzy zamówienia na samochody z masy solnej :) Dobry prezent dla kogoś zafascynowanego swoim autkiem!

Pierwsza była Dacia Logan, którą zamówiła moja sąsiadka dla swojego męża. i to dopiero było wyzwanie, bo nigdzie nie znalazłam informacji, jak mogłabym coś takiego wykonać. Ale pokombinowałam iii... WYSZŁO! :)

Można? Można! I niedługo po opublikowaniu zdjęć na FB dostałam kolejne zamówienie. Tym razem miał to być Fiat Cinquecento. Było łatwiej, ponieważ wiedziałam przynajmniej jak zacząć ;) Wymaganie klientki było jedno, ale konkretne: kolor! :) Istotne były srebrne drzwi.

Kolejne zamówienie było chyba największym wyzwaniem - Opel Astra kombi. Nie było lekko :) Musiałam do niego podchodzić kilka razy. Ale i tym razem podołałam (mam nadzieję ;)). Autko miało być wierną kopią oryginału - bez czarnych listew, relingów na dachu oraz z siedmioramiennymi felgami. Robiłam co mogłam ;) A poniżej owoc mojej pracy.

 I powiem Wam, że jak już znajdzie się swój sposób na robienie takich samochodów to można je robić non stop ;) Jeśli ktoś będzie chciał się dowiedzieć, jak ja podchodzę do autka to chętnie podzielę się wiedzą w formie fotokursu podczas wykonywania kolejnego zamówienia ;)
Pytania? :)