Dzisiaj króciutko, bo uciekam do pracy :) Zdjęcia miałam zrobione, także wstawiam przy porannej kawie.
Brązowowłosy aniołek w żółtej sukience, ze złotymi skrzydełkami nakrapianymi białą farbą. To chyba póki co ostatnio odciśnięty motylek :) W kolejnych postach będą się pojawiały aniołki świąteczne. Zostały już pomalowane i czekają na nałożenie lakieru. Ale to po weekendzie!
Podobno sobota i niedziela mają być słoneczne, także bawcie się dobrze! Ja będę w pracy... ;P
Za to wczoraj poszalałam trochę na parkiecie z okazji 30-tych urodzin wujka mojego męża i jego żony. Oj poszło w nogi... :)
Pozdrawiam i dziękuję za komentarze pod poprzednim postem :)))
śliczny aniołek :) Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńJest przeuroczy :) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńJaki słodziak, te włoski, oczka, urocze:-)
OdpowiedzUsuńCudny aniołek
OdpowiedzUsuńUśmiech ma tak zaraźliwy, że aż miło. Super! :)
OdpowiedzUsuńcudny!!! bardzo podobają mi się jego brązowe włoski :)
OdpowiedzUsuńfajne włoski ma :)
OdpowiedzUsuńco do farbek to piszę o nich tutaj :
http://lesia-rekodzielo.blogspot.com/2014/08/kartka-na-chrzciny-i-kilka-zwierzen.html
Jaka fajniutka! Wygląda na odrobinę zawstydzoną, a pysio ma prześliczne :)
OdpowiedzUsuń