No i proszę! Kontynuujemy temat świątecznie fiurających aniołków! :) A że będzie w najbliższym czasie sporo zdjęć, to zostawię Was tylko z nimi :) W międzyczasie obiecuję jakąś odskocznię od Świąt! :D
Dziękuję bardzo, że zaglądacie! Szczególnie dziękuję tym, którzy nie tylko wpadną, ale i zostawią jakieś ciepłe słowo! Dobrze wiedzieć, że się Wam podoba :)))
Przypominam, że cz. 1 fiurających aniołków możecie zobaczyć TUTAJ.
Dziękuję bardzo, że zaglądacie! Szczególnie dziękuję tym, którzy nie tylko wpadną, ale i zostawią jakieś ciepłe słowo! Dobrze wiedzieć, że się Wam podoba :)))
Przypominam, że cz. 1 fiurających aniołków możecie zobaczyć TUTAJ.
SUPER, SZCZEGÓLNIE OCZY LUBIĘ U TWOICH ANIOŁÓW, BARDZO....LUBIĘ
OdpowiedzUsuńBoskie aniołki i popieram przedmówczynię oczka są fantastyczne, no i właśnie chciałam się zapytać czego używasz do wykonania cieniutkich czarnych kontur. Sama zaczęłam troszkę zabawę z masą samoutwardzalną i do kontur używam cienkiego pędzelka ale niezbyt mi to idzie.
OdpowiedzUsuńAle śliczniutkie aniołki, a oczka mają przecudne :)
OdpowiedzUsuńNo nie mogę się napatrzeć :D A jeden nawet torebeczkę ma... Super! :)
OdpowiedzUsuń